Wiklinowe koszyki, osłonki na doniczki i większe kosze, zawsze wyglądają efektownie i ciekawie. Jeśli lubimy takie ozdoby, możemy oczywiście kupić je w sklepie, jednak jeśli mamy chwilę wolnego czasu i chęci, mamy możliwość wyplecenia koszyka własnoręcznie, bez szukania prawdziwej wikliny, przy okazji czyszcząc dom ze stosów starych gazet. Gazetowa wiklina wbrew pozorom jest dość wytrzymała i z powodzeniem może zastąpić naturalną. Dodatkowo, dobrze wypleciona i odpowiednio pomalowana jest trudna do odróżnienia od tej prawdziwej. Podczas warsztatów panie zapoznały się z podstawami techniki papierowej wikliny, pod bacznym okiem Heleny Lipowskiej, która chętnie zdradzała tajniki tej sztuki. Na kolejne spotkanie, będące kontynuacją „papierowej wikliny” zapraszamy 14 lutego 2018 roku.