Warszawa okresu międzywojennego. Piękny Andrzej Sanicki, uwikłany w gorący romans z rozwódką, musi wypełnić ostatnią wolę matki i ożenić się. Nie zamierza jednak zrywać z kochanką ani udawać uczucia do przyszłej żony, więc jej wybór pozostawia ojcu.
Mroczna miłość, kłamstwa i samotność. Czy nienawiść może być lekiem na traumy przeszłości?
Leo zdaje się mieć idealne życie: luksusowy apartament, najdroższe auta, garnitury szyte na miarę i niezwykle intratną pracę w roli profesjonalnego uwodziciela. Potrzebę bliskości i ciepła zastępuje mu seks bez zobowiązań. Jego chorobliwa wręcz nienawiść do kobiet staje się metodą zarabiania dużych pieniędzy. Ta bezlitosna krucjata ma swoje korzenie w tragicznych wydarzeniach sprzed lat.
Ostatnia część czterotomowej opowieści o mieszkańcach Gradowa, ich radościach i smutkach, niespełnionych marzeniach i zawiedzionych nadziejach, rodzących się lub gasnących uczuciach, o na pozór spokojnym, zwyczajnym życiu, które w rzeczywistości wcale takie nie jest.
Najpiękniejsze święta są podobno w górach. Nawet jeśli gwiazdka zapowiada się zielona i wciąż nie spadł ani jeden płatek śniegu.
W rodzinie Skalskich to ma być wyjątkowy czas. Dziadek Ignacy, powszechnie lubiany, pełen energii senior rodu, ma hucznie obchodzić dziewięćdziesiąte urodziny. Wszyscy się cieszą, wszyscy jego najbliżsi. Celebrują święta zgodnie z tradycjami. Ich stary, piękny dom jest do tego stworzony.
Michał Funcia, do niedawna skromny organista bez żadnych ambicji, dzięki staraniom babki, pani Blanż, zostaje wybrany na wójta i zaczyna pełnić swoje nowe obowiązki. Pomimo sukcesu wnuka, stara kościelna nadal ma powody do niepokoju. Martwi się, że wkrótce utraci swój stały dochód za wypożyczanie sznura do opuszczania trumien, gdyż nowy proboszcz porozumiał się z obcymi grabarzami i teraz to oni mają zajmować się pogrzebami w Gradowie!
Nie rodzimy się na bezludnej wyspie. I nie dano nam możliwości wyboru ani zgody na zastaną rzeczywistość, która stanie się z czasem częścią nas samych.
Poruszająca historia, która wydarzyła się naprawdę!
Wojna, brak jedzenia i nadziei na lepsze jutro, to codzienność Lucjana i Marianny. Ona żyje w Kraju Warty, on w Generalnym Gubernatorstwie. Łączy ich jedno bieda, która sprawiła, że dobrowolnie zgłosili się na roboty do Niemiec.