Rzeka Amur oddziela Rosję od Chin. Ta ponoć najmocniej ufortyfikowana granica świata naznaczona jest zadawnioną nieufnością, której nie potrafi przełamać udawana serdeczność przywódców obu państw. Wzdłuż brzegu chowają się zapomniane przez świat wioski, starożytne grobowce, mongolskie świątynie, ruiny sowieckich instalacji – a wśród nich, w cieniu wielkiej historii, próbują przetrwać ludzie.
Dlaczego pojechałem na Północ? Naczytałem się przygodowych książek o północy, napchałem sobie nimi mózg, wypełniłem duszę i serce. To one mną całkowicie zawładnęły i to one kazały ruszyć w drogę, kiedy tylko zdarzyła się okazja. Musiałem sprawdzić, czy na północy rzeczywiście jest tak fajnie i tak ciekawie, jak piszą. Okazało się, że jest jeszcze ciekawiej i fajniej, niż byłem w stanie sobie to wyobrazić. Zakochałem się w północy, zakochałem się w Arktyce.
Książka Davida Eimera jest poświęcona tym rejonom Państwa Środka, do których zwykle przeciętni turyści i podróżnicy nie docierają. Z dala od gigantycznych miast, jak Pekin czy Szanghaj, na obrzeżach kraju ściera się kultura Hanów, dominującej grupy etnicznej, z tradycjami mniejszości etnicznych.
Marzena Filipczak przemierza tym razem kraje, gdzie samotna kobieta jest zjawiskiem niezwyczajnym, obrazoburczym kulturowo: m.in. Iran, Irak, Kurdystan, Turkmenistan, Uzbekistan, Kałmucję, Osetię Północną, Górski Karabach. Snuje fascynującą opowieść o krajach, ludziach i obyczajach, ukazując przy tym miejsce kobiety w różnych społeczeństwach świata.
Tak naprawdę to wszystko się dzieje w ułamkach sekund – gdy przytomnieję, w mojej głowie jest tylko jedno jedyne pragnienie: żeby udało się wyhamować! Próbuję ten cholerny czekan wbić… Nic z tego. Próbuję znowu – tylko zgrzyta o lód. Udaje się za trzecim razem. Uff, żyję!
Andrzej, były korespondent wojenny, zawsze marzył o tym, żeby pokazać żonie Afganistan, kraj groźny i piękny, niepodobny do żadnego innego. Ela, szamańska dusza, miłośniczka gongów i leczniczych ziół, nie była pewna, czy jest gotowa na tak niebezpieczną podróż.
Boliwijczycy równą cześć oddają Chrystusowi i Pachamamie. Boliwia jest najbardziej indiańskim krajem w Ameryce Południowej – ponad 60 procent ludności to Indígenas. Burmistrzem La Paz, nieformalnej stolicy tego kraju, chciał zostać sam Cervantes… Bo Boliwia przyciąga jak magnes. Kiedyś przyciągała awanturników chcących szybko się wzbogacić, umożliwiła im to konkwista. Czerpali pełnymi garściami z bogatych złóż złota, srebra, cyny, ołowiu, litu.
„Pobocze drogi jest lustrem, w którym odbijają się przemierzane przeze mnie kraje” – pisze Arkadiusz Winiatorski, który wyruszył w pieszą podróż z Panamy do Kanady. Po przejściu Kostaryki, Nikaragui, Hondurasu, Salwadoru i Gwatemali poznał Olę Synowiec. Zakochani w sobie, przez Meksyk i Stany Zjednoczone idą już razem. On pokonuje niemal dwanaście tysięcy kilometrów, ona – ponad siedem.
Piotr Ibrahim Kalwas mieszka na malej maltańskiej wyspie Gozo od ponad trzech lat. To obrzeża Unii Europejskiej, między Sycylią a Afryką, specyficzna mieszanka kulturowa łącząca w sobie wpływy włoskie, brytyjskie, arabskie, hiszpańskie i francuskie.