Por. „Twardy" rozegrał rzecz po mistrzowsku. Śmiejąc się i przekomarzając z obsługującą ich kelnerką stworzył atmosferę, w najmniejszym nawet stopniu nie zapowiadającą tego, co miało nastąpić, po czym ze słowami „płacimy i idziemy" dźwignął się z krzesła, a za nim „Naprawa". Ruszyli ku wyjściu, w przejściu między stolikami regulując rachunek....